O imionach słów kilka. Od 1991 roku na Islandii działa „Komisja do spraw imion”, która składa się z 3 członków wybieranych co 4 lata przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Imiona muszą być zgodne z pisownią oraz wymową islandzką. Co roku zatwierdza się nowe imiona, a jeśli chcemy dziecko nazwać imieniem, którego nie ma w liście imion zatwierdzonych (https://www.island.is/mannanofn/leit-ad-nafni/), imię musi zostać zatwierdzone przez komisję. To samo tyczy się drugiego imienia. Wbrew pozorom, są imiona które mogą być tylko drugim imieniem.


Nie ma więc Islandczyka „Briana”, ale za to można dziecko nazwać m.in. Bambi, Bambus, Kaktus czy Rex. Zresztą popularne islandzkie imiona to np.Niedźwiedź (Björn), Wilk (Úlfur), Brzoza (Björk) czy Kamienie (Steinar). Jak już jesteśmy przy imionach to co z nazwiskami? Na Islandii jest tylko kilka rodzin z nazwiskiem rodowym (jak Nowak czy Kowalski). Reszta ma nazwisko składające się z dwóch częsci: imienia ojca (chociaż niektórzy z różnych względów używają imienia matki) oraz słowa „son- syn” czy „dóttir-córka”. Tym sposobem córka mężczyzny, który ma na imię „Jón” będzie miała na nazwisko „Jónsdóttir” (córka Jóna), a syn „Jónsson” (syn Jóna). Teraz pomyślmy, że ktoś się nazywa Björn Úlfur Steinarsson czyli w dosłownym tłumaczeniu: Niedźwiedź Wilk syn Kamieni.

No dobrze, a jak to jest z końmi? Wcale nie jest inaczej. Jest oczywiście komisja do spraw imion koni islandzkich. Akceptowane są tylko imiona, które można odmienić przez przypadki oraz mają pisownię zgodną z islandzkim alfabetem. Jest też oczywiście spis dostępnych imion (na portalu dla właścicieli islanderów: worldfengur), a te których nie ma, muszą być zatwierdzone. Dodatkowo istnieje przesąd, według którego zmiana imienia konia przynosi pecha.